Nie musicie znać się na oknach,
i dobrze, że tu trafiliście.

Pomagam inwestorom podejmować świadome decyzje.
Bez marketingowego bełkotu i bez ściemy.

Tylko w tym oknie ujawniłem 3 błędy grube dla bezpieczeństwa i 5 błędów wpływających na komfort higieniczny i oszczędność energii.

A więc... nie traćmy czasu.

Zanim ruszycie w drogę po salonach lub zaczniecie rozsyłać maile z zapytaniem ofertowym.

✅ Przygotujcie lub zmierzcie wstępne wymiary otworów okiennych. Najpierw zapisujemy wymiar poziomy (B), a później wymiar pionowy (H). Czyli wymiary każdego otworu to B x H.

✅ Lub wykaz stolarki z projektu architektoniczno-budowlanego. Zweryfikujcie czy ten wykaz zgadza się z: 1) rzeczywistą ilością otworów okiennych, 2) ich rozmiarem (pamiętaj B x H), 3) funkcjonalnością okien i kierunkami otwierania skrzydeł i/lub stałych szkleń.

Jakie pytania warto zadać w salonie okiennym.

Pytania od Niej

Czy dostępne są uszczelki w kolorach (jasno szary, czarny, brąz) zbliżonych do koloru profili?

Czy okna mogą mieć inny kolor na zewnątrz i wewnątrz?

Czy w zamówieniu mogą też być okna o różnych kolorach wewnętrznych.

Czy dostępne są okucia kryte?

Pytania od Niego

Czy w proponowanym systemie okiennym można zapiąć pakiet szybowy o grubości większej niż 48 mm?

Czy proponowany system okienny ma trzecią uszczelkę?

Czy okna rozwierne wyposażone są w podstawowe zabezpieczenie przeciw wyważeniowe?


❗️ Po otrzymaniu każdej oferty, dotyczy to przede wszystkim okien aluminiowych i fasad, upewnijcie się, czy widok okien w ofercie jest od wewnątrz pomieszczeń. Na początku każdej oferty powinno to być gdzieś zapisane. Jeżeli nie, poproście o korektę.

Kim jestem i dlaczego możecie mi zaufać.

Jestem Grzegorz Kuligowski

ponad 22 lata w oknie... 🙂

Nie sprzedaję okien.

Nie promuje żadnej marki, ale często opisuję jak to z nimi jest.

Jestem inżynierem i ekspertem, który w branży okiennej jest od ponad 22 lat, a od ponad 10 lat pomagam inwestorom podejmować trafne decyzje dotyczące okien, drzwi, fasad i montażu.

Pomagam Wam zrozumieć, co naprawdę warto kupić – a co tylko wygląda dobrze w folderze lub na stronie internetowej.

Gwarantuję oszczędność energii

Najczęstsze błędy na etapie wyboru okien.

1.

Kupowanie tego, co jest Wam zbędne lub zwrot z inwestycji będzie nie za Waszego życia.

Okno przyjeżdża gotowe od producenta - on za nie odpowiada. Do takiego okna, prawie zawsze, Twój lokalny dostawca będzie chciał dodać coś od siebie. "Lepsze" listwy parapetowe, podwaliny lub super inne gadżety. W dużej większości nie mają one uzasadnienia ekonomicznego. Nie tu do końca szukamy oszczędności energii.

Jak często to się zdarza?
8/10 moich interwencji

2.

Przeinwestowanie lub nie doinwestowanie okien do możliwości swojego budynku.

Niestety, ale nie ma ekonomicznego jak również zdroworozsądkowego uzasadnienia instalowania okien o niskim współczynniku przenikania ciepła okna w budynku, który ma małą powierzchnię okien plus zapotrzebowanie na energię pierwotną powyżej 100 kWh/(m2xrok).

Nie ma złych okien, są tylko źle dobrane do budynku.

Jak często to się zdarza?
7/10 moich interwencji

3.

Kierowanie się wyłącznie współczynnikami przenikania ciepła okna.

Wybierasz okna premium z niskim współczynnikiem przenikania ciepła okna (Uw) i liczysz ile zaoszczędzisz energii? Dodaj do tego nawet 32%.

Jak często to się zdarza?
10/10 moich interwencji

Ten przypadek utkwił mi w pamięci.

Byli młodym małżeństwem. Budowali dom za oszczędności swoje i swoich rodziców. Podchodzili do wydatków rozsądnie – nie po taniości, ale z myślą o przyszłości. Wiedzieli, że chcą mieć pokój dla noworodka. Krótko po przeprowadzce na świat przyszła ich córeczka, Zuza. I wtedy, w pierwszą zimę w nowym domu – katastrofa. Pleśń. W narożnikach przy oknach, w pokoju dziecka i w kuchni. Zrozpaczeni szukali pomocy. Dostawca okien rozłożył ręce: “Robimy tak od lat, nie było problemów”. Bardzo szybko trafili w internecie na mnie, DORADCĘ OKIENNEGO. Historia mnie bardzo ujęła. Dwa dni później byłem u nich w domu.

Jaki mieli problem?

 Po wizji lokalnej stwierdziłem, że przyczyną była nie tyle konstrukcja okna, co drobny błąd montażowy, zabudowa okna, uszczelnienie od strony elewacji oraz błąd gruby od strony wewnętrznej. Był to typowy brak analizy detali montażowych na połączeniu okna ze ścianą. Podwyższona czasowo temperatura w pokoju dziecka (24°C), wyższa wilgotność powietrza, połączona z ekspozycją północno-wschodnią i kilkoma mroźniejszymi nocami (-11°C), stworzyły idealne warunki do rozwoju pleśni.

Jak to rozwiązałem?

 Przeprowadziłem na miejscu szczegółowe badania, m.in.  badanie termowizji, pomiaru powierzchniowej wilgotności ścian i ich wnętrza, parametrów powietrza w pomieszczeniu plus testy szczelności złącza okno - ściana. Diagnoza była dość szybka i jednoznaczna. Po dwóch dniach wykonano modernizację zabudowy i uszczelnienia okna plus poprawka od wewnątrz – bez demontażu okna. Po miesiącu Zuza wróciła do domu. Problem nie istnieje do dziś. W kuchni było podobnie.

Musicie wiedzieć, że...

Współczynnik przenikania ciepła okna (Uw) to nie wszystko.

Liczy się też to, czego nie widać w ulotce i wokół okna.

Branża okienna jest cały czas w trybie PROMOCJI.

Branża okienna, jest cały czas...
w trybie PROMOCJI.

Newsletter Inwestora

Dwa raz w miesiącu krótko, konkretnie bez lukrowania. Tylko to, co warto wiedzieć o oknach, ich montażu i zabudowie. Z niezależnej praktyki, nie z kolorowej ulotki.

>
Success message!
Warning message!
Error message!